2. Pierwsze wielkie cierpienie

Radość z narodzin Jakuba wkrótce została przyćmiona przez coś, co Urszula będzie zawsze pamiętać, nawet w starszym wieku, jako "pierwsze wielkie cierpienie w moim życiu". 3 lipca 1903 r. umiera jej mama Łucja. Urszula, która już nie otrzyma jej pocałunku na swoje szóste urodziny, musi odnaleźć się w roku córki i starszej siostry. Zamilkły gry, piosenki i okrzyki radości, które dotychczas wypełniały dom. Teraz ojciec Antoni musi poradziś sobie z trudną próbą. Jest wspomagany przez swoich bliskich, ale odpowiedzialność za czwórkę małych dzieci, które pozostawiła mu Łucja, spoczywa na nim.

"Byłam jeszcze małym dzieckiem" - napisała Matka Scholastyka w 1941 r. - "i życie zdawało się być usłane samymi różami i kwiatami. Czułam się kochana przez dobrych rodziców i otoczona najbardziej troskliwą opieką, lecz szybko minęły te szczęśliwe dni. Swoim dźwięcznym głosem wypełniałam dom radosnym wołaniem i dręczyłam mamę tysiącem pytań. Ach! ukochana mamusia! Tamte dni były zbyt piękne i próba nawiedziła to małe, beztroskie stworzenie. Przyszło pierwsze, wielkie cierpienie!... Po krótkiej chorobie umiera umiłowana mamusia! Jakież to cierpienie! Kto może to zrozumieć? Tylko ci, którzy doświadczyli tego, mogą zrozumieć jak intensywny to ból i jakie to nieszczęście stracić kogoś tak drogiego! To jest rana, która nigdy się nie zagoi, bez względu na to, jak wiele rzeczy zmieni się w życiu z upływem lat. I spodobało się Panu, w Jego nieskończonej dobroci i mądrości, że tak wcześnie nawiedził mnie tą trudną próbą cierpienie...".

Urszula, która w październiku powinna rozpocząć naukę w szkole podstawowej, wkrótce wraca do domu z tatusiem, nawiązując w tym czasie szczególną relację z nim. Jej braciszek Jakub pozostaje pod opieką niańki, a siostrzyczki są w domu babci ze strony mamy. Jako żywe i inteligentne dziecko Urszula lubi uczyć się czytać i pisać, co koi jej ból i sprawia, że optymistycznie patrzy na przyszłość. Nauczona przez swoją mamę, ufnie biegnie do Matki Bożej, która w kościele parafialnym ma swój piękny ołtarz i także w domu uśmiecha się do niej z dużego obrazu.

W 1904 r. jej ojciec Antoni podejmuje decyzję, aby przyprowadzić do domu nową mamę dla swoich dzieci. W kwietniu poślubia Józefę Bertolotto, silną kobietę o mocnych zasadach chrześcijańskich, ale bardzo różną w wyglądzie i charakterze od mamy Łucji. Mały Jakub umiera w 10 miesiącu życia. Nie mając żadnych innych dzieci z drugiego małżeństwa, decydują o pozostawieniu w domu trzech małych sióstr.

Urszuli trudno jest zaakceptować "mamusię Józię", która zajmuje miejsce jej własnej mamy, ale pomimo to stara się iść za jej przykładem, podziwiając jej poświęcenie w wychowywaniu jej i sióstr oraz troskę nie tylko o ich potrzeby fizyczne, ale także duchowe.

za: G. Oberti, Matka Scholastyka. Radość w służbie Bogu, Velar, Gorle 2011.